Medytacja ma wielkie oczy

Medytacja ma wielkie oczy. A słowa mają znaczenie. Łacińskie meditatio znaczy rozważanie, namyślanie, zagłębianie się w myślach. Daję sobie obciąć wszystkie rozbiegane myśli, że większość ludzi medytuje. Choć może tego tak nie nazywa, a być może czystej idei medytacji ktoś dorobił brudną gębę. Czy naprawdę świat się zawali, jeśli ludzie zaczną przemyśliwać z większą uważnością i świadomością? A o jaki świat ci chodzi? – zapyta ktoś dociekliwy.

Pobaw się proszę słowami, a znajdziesz zwroty: „robić coś z namysłem”,  „rozmyślić się”, „rozważyć coś”. Możesz planowo i świadomie usiąść z zamkniętymi oczami i zacząć rozmyślać, rozważać, rozsupływać, wygładzać. I możesz dostać odpowiedź: „Namyśliłem się – idę w to” lub „Rozmyśliłem się – odpuszczam to”.

Być może kluczem jest słowo świadomie. Czy wiem, po co medytuję? Czy wiem, po co jem? Czy wiem, po co się ubieram? Czy wiem, po co kładę się spać? Czy wiem, po co idę do pracy? Czy wiem, ile jest badań naukowych, które dowodzą zbawiennego wpływu regularnej medytacji na zdrowie fizyczne, emocjonalne i mentalne?

Czy wiem, PO CO napisałem te trzy akapity?

Tomek Szokal