Dupa na szkoleniu i w życiu

Prawda jest jak dupa, każdy ma swoją”. Czy napisanie, że słowa wypowiedział znany człowiek duchowny (ksiądz góral Tischner) stanowią dla mnie wystarczający dupochron? Trudno powiedzieć, bo to zależy, jaka jest Twoja prawda:

  • „W komunikacji biznesowej można używać tego słowa”.
  • „Czasem można, ale z wyczuciem”.
  • „Nie można, ponieważ to brak profesjonalizmu”.
  • „Absolutnie nie można, ponieważ dupa nie istnieje”.

I odnajdź się człowieku w czasach powszechnego szokowania, prowokowania, wulgaryzowania! Jednocześnie miej nadzieję, że włożysz między struny widzialne lub niewidzialne treści głębsze. Każdy ma swoje podwórko i samodzielnie ustawia jego zasięgi. Jeśli to czytasz, być może pomyślałaś „co za buraczany koleś” lub „co za odważny koleś”. Jedno i drugie jest wyłącznie opinią przepuszczoną przez Twoje filtry – i najpewniej mało ma wspólnego z prawdą lub Prawdą. Teraz chcę dojść do sedna, a sednem jest zachęta: wejdź proszę lub, jeśli już jesteś, wprowadź kogoś w nurt NVC (Non Violent Communication), znany też pod innymi nazwami „język serca”, „język faktów”, „język empatyczny”, „język żyrafy”.

Język ocen, opinii, łatek, stygmatów jest powszechny. Dostaliśmy go od rodziców, od nauczycieli, od mediów… i część z nas powiela go bezrefleksyjnie.

Być może brzmi to zbyt pięknie, lecz umiejętność odejścia od oceniania kogoś („buraczany koleś”) w stronę mówienia o sobie i podpowiadania zmian na poziomie zachowań („hm, jednak słowo „dupa” mocno mnie razi, pisz do mnie proszę bez tego słowa”) JEST BARDZO PROSTA.

Bądź dobrej myśli i bądź dobrą myślą,

Tomek Szokal