Biorę pomysły z sufitu!

Tak, przyznaję otwarcie – ponieważ zdecydowanie owocniej żyje się w prawdzie – mnóstwo pomysłów życiowych biorę z sufitu. Co więcej, jest to mój świadomy wybór, moja świadoma decyzja. I oczywiście codziennie z żelazną konsekwencją dbam o to, żeby mieć w miarę równo pod sufitem.

Skoczę przez tę żartobliwą przenośnię w poważną metodologię trzech pozycji percepcyjnych. PIERWSZA: w interakcji mogę być w pozycji JA (czuć siebie, widzieć siebie…). DRUGA: w interakcji mogę być w pozycji TY (czuć tę drugą osobę, widzieć ją). TRZECIA: w interakcji mogę być w pozycji ONI (czuć, widzieć, analizować z pozycji „muchy vel sokoła na suficie”).

Umiejętność bycia, przeskakiwania, przełączania się między tymi pozycjami percepcyjnymi ma wiele zastosowań, przynosi wiele korzyści. Wszak chodzi o to, żeby mieć jak najpełniejszy obraz. Wtedy podejmujemy właściwe działania, dokonujemy potrzebnych lub koniecznych modyfikacji, wprowadzamy śladowe lub siedmiomilowe korekty.

Jest to kompetencja szczególnie istotna podczas gorących, emocjonalnych, burzliwych interakcji. Bimbając sobie w dystansie na suficie ogarniamy wzrokiem cały pokój, całą przestrzeń, każdy zakamarek. I choć brzęcząca mucha zwykle kojarzy się negatywnie, warto ją czasem świadomie zaprosić, żeby zleciała z wyższej półki i bzyknęła do ucha ważną podpowiedź. Z sokołem to już inna historia, ponieważ zwykle szybsza i bardziej waleczna.

Czas na kolejne oczywistości – człowiek, który wpada w silne emocje, czasem traci oddech, skraca oddech, spłyca oddech. Trzecia pozycja percepcyjna pozwala to dostrzec, poczuć i natychmiast zareagować, czyli odzyskać oddech, wydłużyć oddech, pogłębić oddech.

Ostatnio – mimo oporów wewnętrznych i zewnętrznych – wszędzie wplatam zachęty do regularnych, świadomych, pogłębionych ćwiczeń oddechowych. Moc pozytywnego rażenia prawidłowego oddechu dotyka KAŻDEJ sfery ludzkiego życia. I mucha na suficie mi świadkiem, że moje serce rytmicznie mnie popędza: mów, pisz, śpiewaj, trąb, szepcz, bij w dzwony… o oddechu!

po-MYŚL-ności, Tomasz Szokal-Egierd

POMEDYTUJ CZYTAJĄC